Amazon: największy handlarz w cyberprzestrzeni
Dziś za pomocą handlu elektronicznego można kupić i sprzedać wszystko, a okres pandemii zdecydowanie sprzyja rozwojowi takiej formy wykorzystania internetu.
We wcześniejszych felietonach należących do tej serii opisywałem dzieje firm i instytucji, które działają w obszarze informacji – tekstów, obrazów, nagrań i filmów wytwarzanych, udostępnianych, wyszukiwanych i ocenianych przez użytkowników. Ale to wszystko są dobra niematerialne. Natomiast dziś opowiem o początkach handlu elektronicznego, o jego twórcach i o największym rekinie w tym obszarze: firmie Amazon.
Jak to się zaczęło?
Zakupy korespondencyjne były znane jeszcze w XIX wieku. Do domów potencjalnych klientów dostarczano katalogi produktów, które można było kupić, pisząc list do sprzedawcy lub (gdy ktoś się spieszył) wysyłając telegram. Zamówiony towar był dostarczany pocztą lub kurierem, płatność organizowano zazwyczaj metodą „za pobraniem", a reklamacje też załatwiało się drogą pocztową. Piszę o tym, bo w większości współczesnych opracowań na temat handlu elektronicznego prezentuje się możliwość zdalnego kupowania towarów i usług jako coś, co zaistniało wraz z rozwojem sieci komputerowych. Tymczasem sama idea jest starsza – co zresztą bardzo pomogło w rozwijaniu e-commerce. Nawiasem mówiąc, będę używał tej nazwy, chociaż z zasady jestem przeciwny zachwaszczaniu języka polskiego angielskimi terminami – ale ten jest powszechnie używany i już się przyjął w języku polskim, podobnie jak anglojęzyczny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta